wtorek, 18 września 2018

W Kłóbce czas się zatrzymał. Łapiemy oddech w kujawsko-dobrzyńskim parku etnograficznym.



skansen w kłóbce, skansen w kujawsko-dobrzyńskim, stare domy, stare gospodarstwa, pałac w kłóbce, kochanka Chopina
Kłóbkę odwiedziliśmy jeszcze w tegoroczne wakacje. Zamiast pokazywać dzieciakom, które przyleciały do nas na wakacje z drugiego kontynentu tętniącą życiem Manufakturę czy zalaną tłumem ulicę Piotrkowską wybraliśmy kujawsko-dobrzyńki park etnograficzny położony nieopodal Lubienia Kujawskiego. Chcieliśmy przybliżyć im niepowtarzalny klimat dawnej, prawdziwej polskiej wsi pachnącej chlebem i przywołującej wiele wspomnień szczególnie starszym pokoleniom dla których większość eksponatów i prac wykonywanych na terenie muzeum było codziennością. 


Przyznam szczerze, że zarówno oni jak i my - dorośli, na chwilkę przenieśliśmy się w czasie zapominając o teraźniejszości. Na własne oczy mogliśmy zobaczyć warsztaty rzemieślnicze takie jak olejarnie, kuźnie oraz garncarnie. Od środka zwiedzaliśmy stary młyn i poznawaliśmy funkcjonowanie misternie wykonanego mechanizmu. W zagrodach nie brakowało małych chlewików, obórek czy przydomowych ogródeczków. Nieopodal pasieki słychać było pszczoły, a na trawie wypasały się kozy i owce. Dzieciaki miały przyjemność klęczeć na grochu w starodawnej szkole, a my zasiąść w karczmie, którą niegdyś prowadził żyd. W izbach mieszkalnych wszechobecny folklor i wizerunki Matki Boskiej przypominały mi dom mojej sąsiadki, który liczył jedno pomieszczenie na środku którego stał tapczan przykryty kolorową pasiastą narzutą i w oknie którego poutykane były święte obrazki chroniące przed burzą i wszelkimi nieszczęściami. Wiele zobaczyliśmy ale jeszcze więcej usłyszeliśmy na temat ówczesnych tradycji, zwyczajów, a także obrzędów. 

Poza sektorem wiejskim na terenie skansenu znajduje się również sektor dworsko-parkowy. O ile dwór zwiedziliśmy sumienie skrupulatnie słuchając przewodnika o tyle alejami grabowymi akacjowymi czy świerkowymi "przespacerowaliśmy" się niczym błyskawica - komary. 
Do miejsca z pewnością wrócimy jeszcze nie raz. 
Uważamy, że czas spędzony w kujawsko-dobrzyńskim parku etnograficznym nie był czasem straconym. Brawa za kultywowanie tradycji i pokazywanie tego co dawniej było codziennością. 

Jeżeli macie ochotę zaznajomić się z historią powstania muzeum, a także poznać godziny, w których możecie wybrać się w tą niezapomnianą podróż - zapraszam na stronę KLIK. Jestem ciekawa co powiecie o tym miejscu. 

14 komentarzy:

  1. Doskonały wybór, uwielbiam tego typu miejsca :) skanseny i ten wiejski klimat <3 dla dzieci to pewnie niezapomniana przygoda :) zwłaszcza jeśli są przyzwyczajone do życia w mieście

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważamy, że kultywowanie tradycji i tworzenie takich miejsc jak to to nasz obowiązek :)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawie! Lubię skanseny bo można właśnie zobaczyć jak to wszystko kiedyś wyglądało i mają one taki swój specyficzny zapach, który lubię haha. W moim rodzinnym miasteczku też mamy skansen :)
    Zapraszam! www.zuzu-zuzannaxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie miejsca ;) W tym konkretnym nie byłam, ale podczas każdej wycieczki muszę takie muzeum/skansen odwiedzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To musi być naprawdę świetne miejsce :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo bym się chciała gdzieś króciutko wybrać do jakiegoś gospodarstwa agroturystycznego i troszkę odpocząć :). Hmm... Może w przyszłym roku...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ah, wspaniałe miejsce, chętnie się tam kiedyś wybiorę ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia